500 plus jest zagrożone inflacją

Inflacja zwiększa ceny towarów i usług we wszystkich sektorach, co oznacza, że ludzie potrzebują więcej pieniędzy, aby móc sobie pozwolić na te towary i usługi niż w poprzednich latach, kiedy ceny były niższe i bardziej przystępne dla konsumentów, którzy mieli mniejsze dochody niż obecnie, po tym jak minęło kilka lat od tamtego czasu bez zmian w płacach i wynagrodzeniach, podczas gdy inflacja kontynuuje swoją wspinaczkę w górę każdego roku bez przerwy, aż osiągnie najwyższy punkt w pewnym momencie, a następnie zaczyna ponownie spadać, aż do osiągnięcia równowagi w pewnym momencie.

Inflacja w zastraszającym tempie zżera oszczędności, pensje i świadczenia. Wartość pieniądza szybuje na łeb, na szyję. Oznacza to, że świadczenie m.in. z programu Rodzina 500 plus jest warte coraz mniej. Nie wiadomo dokładnie, o ile spadła wartość świadczenia.

Koszty życia wzrosły we wszystkich sektorach i dla wielu rodzin oznacza to, że ich dochody po prostu nie pokrywają wszystkich wydatków. Inflacja ma negatywny wpływ na oszczędności, jak również na inne produkty finansowe, takie jak emerytury czy renty. Siła nabywcza pieniądza zmniejsza się z czasem z powodu inflacji. Oznacza to, że ludzie mają mniejszą siłę nabywczą niż mieli wcześniej z powodu presji inflacyjnej.

500 plus telefon jest dostępny. Zaleca się sprawdzenie wszystkich danych kontaktowych, adresów i godzin pracy infolinii przed wykonaniem połączenia.

Za ponad 500 dolców kupimy o jedną czwartą mniej niż 6 lat temu – mówią eksperci. Uruchomiony w kwietniu 2016 roku program Rodzina 500+ zapewnia każdemu dziecku prawo do świadczeń do czasu osiągnięcia pełnoletności. Sześć lat temu to było dużo pieniędzy. – Każdy czuje, że wartość pieniądza spada. Jego siła nabywcza spada. PiS przeznaczył 500 zł dla rodziny z jednym dzieckiem w 2016 roku, a dziś jest to warte 380 zł.

Pieniądze nie przyczyniły się jednak do wyżu demograficznego w Polsce. Ponad 500 plus nie ma znaczącego wpływu na demografię, więc posiadanie dzieci nie jest czynnikiem motywującym. W ciągu pierwszych kilku miesięcy statystyki nieznacznie się zmieniły, ale można podejrzewać, że będzie to sprzyjać płodności tylko u tych, którzy się wahają. Ekonomista zauważył, że wkrótce można zaobserwować spadek tego trendu. Przypomniał też, że świadczenie, z którego mogą korzystać wszystkie dzieci w 2019 roku, wcześniej wygasło po urodzeniu drugiego dziecka, więc rodzicielstwo można zmobilizować na początkowych etapach.

Eksperci uważają, że z powodu inflacji każde dziecko powinno otrzymać około 700 zł. Inflacja w czerwcu wyniosła 15,9%, a faktycznie zapłacona wartość to tylko 380 zł. – Innymi słowy, dla ponad 500 osób dzisiaj kupi mniej niż jedną czwartą tego, co robiliśmy 6 lat temu. Wiem już, że grupa nie planuje zmiany tej kwoty. Myślę, że wartość dodana powinna być uwzględniona w tym planie od samego początku. Dyskutowanie o tym teraz staje się niewygodne. Teraz nie jest dobry czas na ocenę 500+.